XXI Spływ Kajakowy Optymalnych
20 LAT OPTYMALNEJ HISTORII, PRZYJAŹNI, WSPOMNIEŃ I PRZYGÓD
Od 2001 r. każdego lata, zwykle na przełomie lipca i sierpnia, odbywał się spływ kajakowy optymalnych. Co roku na innej rzece, w innym zakątku Polski. 20 lat optymalnej historii, przyjaźni, wspomnień i przygód. Skład grupy zmieniał się, pojawiali się nowi uczestnicy, niektórych ubywało, ale są tacy, którzy pływają od samego początku. Niestety w 2022 roku spływu nie było. Stałym bywalcom bardzo brakowało tego dorocznego spotkania w gronie optymalnych przyjaciół. Dlatego gdy pojawiła się informacja, że w 2023 roku spływ się odbędzie, w serca i dusze spływowiczów wstąpiła wielka radość i wdzięczność wobec naszej wspaniałej organizatorki, komandor Ani Klajdy. W czwartek, 3. sierpnia, uczestnicy spływu zaczęli zjeżdżać się do miejscowości Zakościele, niedaleko Inowłodza, nad rzeką Pilicą. Niektórzy przyjechali wcześnie, by już tego dnia rozkoszować się odpoczynkiem na łonie natury, inni dotarli nieco później.
Po dwóch latach rozłąki powitania były czułe i rzewne.
Rozbiliśmy namioty, odpoczęliśmy po podróży i wieczorem zebraliśmy się przy ognisku, aby omówić plan spływu oraz pośpiewać przy akompaniamencie gitary.
Prognoza pogody na ten weekend była złowieszcza. Zapowiadano burze i deszcze oraz niezbyt wysokie temperatury. W piątek jednak pogoda była wymarzona do płynięcia. Brak upału powodował, że nie czuło się zmęczenia, a deszcz wcale nie spadł. Dojechaliśmy busami do miejscowości Tomaszów Mazowiecki i stamtąd przepłynęliśmy ok. 20 km do Zakościela. Po drodze zaplanowano 2-godzinny postój w turystycznej miejscowości Spała, gdzie był czas na posiłek i zwiedzanie. Wieczorem czekała na nas niespodzianka: Agata i Ania przygotowały przekąski na ognisko: kiełbaski i kaszankę. Rozpaliliśmy ogień i zasiedliśmy z przyjemnością do pieczenia smakołyków.
W sobotę o 6.00 rano obudził nas deszcz stukający w namioty. Padało do godziny 11.00, jednak później się wypogodziło. Sobota była dniem wolnym, każdy ze spływowiczów mógł spędzić ten czas według własnego pomysłu. Wiele osób pojechało zwiedzać okoliczne atrakcje: bunkier w Konewce, Niebieskie Źródła, zamek w Inowłodzu. Niektórzy wybrali się na wycieczkę konno po okolicy, a inni na spacer po lesie. Niestety grzybów nie było. Po powrocie rozpoczęliśmy szykowanie się do balu. W tym roku motywem przewodnim były „Dzieci kwiaty”. Większość uczestników przygotowała bardzo ciekawe i barwne stroje w stylu hippie. O godz. 18.00 zebraliśmy się i w tych strojach wyruszliśmy na spacer po Zakościelu. W wesołym nastroju maszerowaliśmy ulicą, robiliśmy zdjęcia, śpiewaliśmy. Dotarliśmy do punktu widokowego na Pilicy i tam również zrobiliśmy mnóstwo zdjęć. Następnie wróciliśmy do obozowiska, gdzie czekał na nas pyszny posiłek: szare kluski, gulasz wieprzowy i mizeria, a na deser sernik. Po konsumpcji odbył się konkurs na najlepsze przebranie. Zwyciężyła Hania oraz Sebastian i Stefan. Przy dźwiękach muzyki z lat 60. rozpoczął się bal. Tańce trwały do północy, gdy nagle rozpętała się burza. Intensywna ulewa uwięziła nas pod wiatą. Czekaliśmy pół godziny z nadzieją, że burza ustanie, ale niestety nie zanosiło się na to. Zdjęliśmy więc buty i i na boso przez kałuże popędziliśmy do namiotów.
W niedzielę pogoda znowu dopisała. Od rana było pochmurno, ale nie padało. Później jeszcze bardziej się przejaśniło. Wsiedliśmy do naszych kajaczków i popłynęlismy 12 km z Zakościela do Grotowic.
Po drodze czekały nas piękne widoki i przyjazna przyroda.
Z Grotowic wróciliśmy busami do Zakościela. Nadszedł czas na zwijanie namiotów, pożegnania i podziękowania: przede wszystkim niezastąpionej organizatorce Ani, ale również wszystkim innym, którzy przyczynili się do realizacji tego pięknego przedsięwzięcia. Spływ był bardzo udany. Smuciła tylko jedna myśl: dlaczego już koniec? Mamy wielką nadzieję, że spotkamy się ponownie za rok!
Agnieszka Lange