HELP DIET RADZI – Od kataru… do nowotworu czyli o roli układu odpornościowego i naturalnych metodach poprawiających i naprawiających jego działanie cz. III
Jaką rolę odgrywa ilość i częstotliwość przyjmowania posiłków? Tę kwestię pozostawiłam na ostatnią z trzech części artykułu o odporności organizmu, ponieważ chcę ją dokładnie wyjaśnić, mając na uwadze wielopłaszczyznowość tego mogło by się wydawać niepozornego zagadnienia.
Jest to zagadnienie bardzo interesujące, dość kontrowersyjne, ale jak to często podkreślam bardzo, bardzo ważne. Zacznę może od tego, że zawarte w tym artykule informacje w żadnym wypadku nie są zaleceniami dla każdego, bo pamiętajcie Państwo, że każdy jest inny, indywidualny i niepowtarzalny. Pamiętajcie również, że każdy organizm reaguje na wszelkie zmiany w inny, dla siebie charakterystyczny sposób. Zacznę więc od początku. Kiedy mamy dostęp do produktów dobrej jakości i dobierzemy umiejętnie produkty w taki sposób, by posiłek był dobrze skomponowany, to ile takich posiłków jeść w ciągu dnia? 1,2,3,4,6, a może 7 bo i z takimi zaleceniami lekarskimi w cukrzycy typu II się spotkałam? Wyjaśnię najpierw pojęcie posiłku, bo bardzo często moi podopieczni nie zdają sobie początkowo sprawy, że posiłek to nie tylko I i II śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja, ale również wszelkie przekąski (nawet kostka czekolady), słodkie napoje, czy soki owocowe, warzywne, wody smakowe. Guma do żucia i cukierek to również posiłki, mimo, że są to małej ilości pokarmy to i tak organizm po ich włożeniu do jamy ustnej musi uruchomić szereg mechanizmów, by sobie z nimi poradzić. Co znaczy poradzić: zidentyfikować, określić i wytworzyć potrzebne do trawienia enzymy, strawić (szereg mechanizmów biochemicznych), wchłonąć, wbudować… – są to procesy, które wymagają dużych nakładów energetycznych i są bardzo skomplikowane (nie będę ich dokładnie opisywać, bo miejsca by nie wystarczyło…) A nasz organizm zamiast wypocząć między jednym a drugim posiłkiem, oszczędzić trochę nasze enzymy i narządy, które te enzymy wytwarzają są wiecznie uruchamiane, bo co niektórzy podjadają nawet kilka razy dziennie. Dlatego zawsze żartobliwie tłumaczę podopiecznym, że człowiek to nie krówka, więc nie musi cały dzień rzuć i rzuć. Takie wieczne rzucie bardzo nadwyręża nasz układ odpornościowy – organizm nie wypoczywa, organy wydzielnicze nie mają spokoju od działania nie tylko wcześniej wspomnianych enzymów, ale i od wytwarzania hormonów, w tym trzustkowych, wątroba wciąż pracuje, nadnercza również mają dość… Częste spożywanie posiłków przyczynia się również do szybszego starzenia organizmu, bo organizm najprościej mówiąc zużywa się, nie ma czasu na regenerację. Zaobserwowałam również inną prawidłowość u swoich podopiecznych z otyłością – są to osoby, które jedzą bardzo często nawet 7-10 razy dzienne w małych ilościach (pomijam teraz kwestię tego, co jedzą) – ich poziom cukru i tym samym poziom insuliny cały czas skacze.
(…)
Joanna Czarnecka-Baran
HelpDiet
796 141 689
Więcej informacji możecie Państwo szukać na Facebook: HelpDiet w zgodzie z naturą.
Więcej – w kwietniowym numerze miesięcznika „Optymalni”