Promocja zdrowia czy generowanie chorób? cz. 1
ZALECENIA ŻYWIENIOWE
Skutkiem ograniczenia spożycia tłuszczów zwierzęcych (stabilnych oksydacyjnie) i zastąpienia ich rzekomo zdrowymi margarynami i olejami jest ponad 5-krotny wzrost zachorowalności na nowotwory oraz choroby neurologiczne, przy niemalejącej zachorowalności na miażdżycę i jej kliniczne powikłania, w ciągu kilkudziesięciu lat trwania tego „eksperymentu żywieniowego”. Aktualny stan wiedzy jednoznacznie wskazuje na udział produktów utleniania wielonienasyconych kwasów tłuszczowych na każdym z etapów powstawania nowotworów u ludzi.
Zdrowotne konsekwencje hipercholesterolowej teorii miażdżycy
Metabolizm człowieka oraz zapotrzebowanie na podstawowe składniki odżywcze (białko, tłuszcz, węglowodany) są w miarę stabilne i proporcjonalne do masy ciała. U kobiet w ciąży, u dzieci i młodzieży w fazie intensywnego wzrostu, a także u seniorów – ze względu na gorsze trawienie i mniejszą wchłanialność składników odżywczych – zapotrzebowanie na białko jest większe. Podobnie w sytuacjach hiperkatabolicznych, jak zabieg chirurgiczny, długotrwała choroba czy infekcja, zapotrzebowanie wzrasta o 20-30%, ale nigdy kilkukrotnie, jak w zmienianych średnio co 20 lat zaleceniach żywieniowych. Według autorów kolejnych zaleceń żywieniowych (hipercholesterolowa teoria miażdżycy, wysokowęglowodanowa dieta light, dieta niskobiałkowa, dieta vege), każda zmiana podyktowana była wyjątkową troską o zdrowie konsumentów (sic!). Natomiast zaangażowanie lobbystów w opracowywanie zaleceń, podobnie jak – generowane przy okazji zyski koncernów spożywczych i farmaceutycznych, pozostają tematem tabu.
Wobec tego warto zastanowić się, co wspólnego z promocją zdrowia mają zalecenia żywieniowe? Jakie są zdrowotne konsekwencje hipercholesterolowej teorii miażdżycy?
Konsensus tłuszczowy zamiast argumentów naukowych
W celu zdyskredytowania tłuszczów zwierzęcych, na zamówienie producentów olejów i margaryn (w latach 60. ub. stulecia) wylansowano hipercholesterolową teorię miażdżycy. Wobec braku wiarygodnych dowodów naukowych na to, że tłuszcze zwierzęce oraz wysoki poziom cholesterolu są szkodliwe dla zdrowia, w wielu krajach, również w Polsce, przyjęto tzw. konsensus tłuszczowy – rodzaj umowy między producentami olejów i margaryn oraz opiniotwórczymi środowiskami naukowymi. W całkowicie bezkrytyczny sposób przyjęto założenie, że wszystkie tłuszcze roślinne, również margaryny, są zdrowe. Hipercholesterolową teorię przedstawiano jako udowodnioną teorię naukową, również w podręcznikach dla lekarzy. Wszelkie kontrowersje, dotyczące wpływu tłuszczów na zdrowie, rozstrzygnięte zostały przez lobbystów, z pominięciem rzetelnych opinii naukowych.
W konsensusie nie uwzględniono niczego, co ma jakikolwiek związek ze zdrowiem konsumentów. Nie uwzględniono faktu, że przy wysokim spożyciu olejów roślinnych – nawet kilkunastokrotnie wzrasta zapotrzebowanie na antyoksydanty lipofilne. Nie wzięto pod uwagę wyjątkowej podatności nienasyconych KT i fitosteroli na utlenianie (zwłaszcza podczas obróbki termicznej) oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z obecności wtórnych produktów oksydacji o działaniu cytotoksycznym, neurotoksycznym, mutagennym i kancerogennym. Oczywiście nie uwzględniono ani rzeczywistego zapotrzebowania na wielonienasycone kwasy tłuszczowe (WNKT), ani optymalnych proporcji WNKT n-6 do WNKT n-3.
Konsekwentnie od lat 60. ub. stulecia Stowarzyszenie Kardiologów Amerykańskich (American Heart Association – AHA) przekonywało o szkodliwym działaniu nasyconych KT oraz cholesterolu obecnego w żywności. Zalecano ograniczenie spożycia jaj do maksymalnie trzech tygodniowo oraz zastąpienie tłuszczów zwierzęcych (masło, smalec) kilkukrotnie tańszymi olejami roślinnymi i margarynami o rzekomo antymiażdżycowych właściwościach.
W zaleceniach „zapomniano” o tym, że jaja są najlepszym źródłem fosfolipidów w diecie człowieka. O tym, że fosfolipidy zmniejszają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, leczą stłuszczenia wątroby, zapobiegają kamicy żółciowej, stanom zapalnym jelita oraz nowotworom, lobbyści zapewne nie wiedzieli. Podobnie jak o neuroprotekcyjnym działaniu składników żółtka (cholesterol, fosfolipidy, foliany, witamina D3 oraz WNKT n-3) czy antymiażdżycowym działaniu lecytyny.
Fakt, że jaja oraz tłuszcze zwierzęce są źródłem, istotnych w profilaktyce wszystkich chorób cywilizacyjnych, antyoksydantów lipofilnych (witaminy: A, D, E, K, β-karoten, skoniugowany kwas linolowy – CLA, koenzym Q10, fosfolipidy, kwas α-liponowy), został całkowicie zignorowany.
„Prozdrowotne” margaryny przyczyną cukrzycy typu 2 i nowotworów
Przez kilkadziesiąt lat margaryny reklamowano jako źródło wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (WNKT), niezbędnych w regulacji profilu lipidowego. Tymczasem, podczas produkcji margaryn WNKT przekształcane są do sztucznych izomerów trans, wyjątkowo szkodliwych dla zdrowia. Rzekomo antymiażdżycowe właściwości margaryn, prezentowane w agresywnych reklamach, były de facto dezinformacją.
Wbrew zapewnieniom producentów, margaryny wcale nie zmniejszają ryzyka miażdżycy, a wręcz przeciwnie.
Pochodzące z margaryn sztuczne izomery trans są szybciej niż izomery cis wbudowywane w fosfolipidy błonowe. Ich obecność w fosfolipidach zmniejsza elastyczność i płynność błon komórkowych, zaburza funkcjonowanie kanałów jonowych, ogranicza aktywność receptorów i enzymów błonowych. Proporcjonalnie do stężenia izomerów trans pogarsza się sprawność funkcjonowania błon oraz metabolizmu w komórkach. Szczególne zagrożenie stanowi to dla wewnętrznej warstwy naczyń krwionośnych, której dysfunkcja sprzyja rozwojowi miażdżycy. Rzekomo antymiażdżycowe margaryny „zaledwie” 10-krotnie zwiększają ryzyko chorób serca w porównaniu do równoważnego spożycia nasyconych KT (raport Duńskiej Rady Żywieniowej z 1994 roku). Sztuczne izomery trans KT powodują nie tylko spadek poziomu cholesterolu frakcji HDL, ale także wzrost poziomu trójglicerydów, aterogennej lipoproteiny (a) i krzepliwości krwi, ponadto zwiększają ryzyko arytmii serca.
W temperaturze ciała człowieka izomery trans KT posiadają konsystencję stałą, ze względu na wyższą o ok. 200 stopni C temp. topnienia (w porównaniu do izomerów cis). Po wbudowaniu w błony komórkowe powodują ich sztywnienie; tym samym maleje wrażliwość na insulinę, co prowadzi do otyłości oraz cukrzycy typu 2. W trwających 14 lat badaniach epidemiologicznych Nurses Health Study potwierdzono, że główną przyczyną zwiększonej oporności insulinowej oraz cukrzycy typu 2 jest kwas elaidynowy, pochodzący z utwardzanych olejów roślinnych.
Sztuczne izomery trans KT mogą aktywować cytochromy P-450, skutkiem czego jest wytwarzanie dużych ilości wolnych rodników oraz ich reaktywnych form. Jednocześnie, poprzez zmiany w funkcjonowaniu błon komórkowych, systemy obronne w komórkach ulegają osłabieniu. Konsekwencją tego jest zwiększona podatność na procesy wolnorodnikowe, prowadzące do mutacji i kancerogenezy, nasilona proliferacja komórek nowotworowych i rozrost nowotworu. Zależność pomiędzy spożyciem sztucznych izomerów trans a zachorowalnością na raka piersi, prostaty i okrężnicy wykazano w programie badawczym Euramic. Z badań doświadczalnych i klinicznych wynika, że sztuczne izomery trans są przyczyną wszystkich dietozależnych schorzeń metabolicznych: miażdżycy, otyłości i cukrzycy typu 2, a także nowotworów. Szczególnie niekorzystny wpływ wywierają na rozwój płodu i organizm małych dzieci. W badaniach na wcześniakach udowodniono negatywną korelację pomiędzy wagą noworodków a poziomem sztucznych izomerów trans w osoczu krwi. Poza tym wykazano dodatnią korelację pomiędzy spożyciem sztucznych izomerów trans a alergią i astmą u 13-,14-letnich dzieci leczonych w 155 ośrodkach na całym świecie. Wyniki badań klinicznych potwierdzono w licznych opracowaniach epidemiologicznych (projekty: Nurses Health Study, Euramic, Issac).
W badaniach zrealizowanych w Polsce w latach 90. wykazano, że sztuczne izomery trans metabolizowane
są w sposób całkowicie odmienny niż naturalne izomery trans obecne w tłuszczu mlekowym. Wykazano, że poprzez łożysko przechodzą z organizmu matki do dziecka, obecne są także w mleku matki. Autorzy tych badań, profesor Roman Cichoń i Andrzej Stołyhwo stwierdzili, że „Obecność tłuszczów roślinnych o modyfikowanej chemicznie strukturze, określanych jako oleje częściowo uwodornione lub tłuszcze utwardzone, w pożywieniu człowieka, a zwłaszcza dzieci, powinna budzić kategoryczny sprzeciw wszystkich środowisk, które z tytułu swego statusu państwowego lub społecznego są odpowiedzialne za stan zdrowia społeczeństwa”.
Wiarygodne naukowe dowody na to, że żaden składnik diety nie jest równie szkodliwy dla zdrowia jak sztuczne izomery trans, obecne w margarynach, tłuszczach smażalniczych i cukierniczych, znane są od połowy lat 80. ub. stulecia. Nie bez powodu prof. Walter Willett, światowy ekspert w dziedzinie zdrowia i żywienia z Harvard Medical School, określił obecne w margarynach kwasy tłuszczowe trans mianem „największej katastrofy przetwórstwa spożywczego wszechczasów”. Mimo to, ustawowe ograniczenia poziomu izomerów trans w żywności (od 2004 r.), wprowadziły tylko nieliczne kraje (Dania, Kanada, Rosja i kraje nadbałtyckie). Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poparła wyeliminowanie sztucznych izomerów trans z produktów spożywczych od 2023 r. Według raportu WHO z 2019 r., działania w tym zakresie podjęło 28 krajów, niestety Polska takiej inicjatywy nie podjęła (sic!).
Czym zajmują się (opłacane z naszych podatków) rządowe agendy, odpowiedzialne za bezpieczeństwo zdrowotne żywności? Czy w tak istotnej kwestii jak bezpieczeństwo żywności i żywienia możemy ufać własnemu państwu?
Oleje roślinne – wpływ na zaburzenia homeostazy pro- i antyoksydacyjnej
Główną przyczyną zaburzeń homeostazy pro- i antyoksydacyjnej w organizmie człowieka są oleje roślinne. Proporcjonalnie do zawartości WNKT oraz ilości wiązań nienasyconych wzrasta zapotrzebowanie na antyoksydanty. Dlatego przy nadmiernej konsumpcji olejów zapewnienie skutecznej osłony antyoksydacyjnej jest niemożliwe. Tym bardziej, że antyoksydanty nie zawsze są skuteczne w przeciwdziałaniu procesom utleniania; ze względu na dysproporcję między kinetyką powstawania wolnych rodników tlenowych i ich pochodnych (RFT) a szybkością ich eliminowania. Kinetyka powstawania RFT jest o wiele rzędów wielkości większa od tempa reakcji z udziałem antyoksydantów.
W zapewnieniu homeostazy pro i antyoksydacyjnej bardzo istotne jest rzeczywiste zapotrzebowanie na WNKT
Z badań kardiologów amerykańskich oraz neurofizjologów kanadyjskich wynika, że jest ono niewielkie i w przypadku zdrowej dorosłej osoby wynosi 4,5 g kwasu linolowego n-6 oraz 1 g kwasu α-linolenowego n-3 dziennie. Mimo to, w aktualnych zaleceniach dietetycznych, za optymalne uważa się spożycie tłuszczów w ilości 30% wartości energetycznej diety przy równoważnym (po 10%) spożyciu KT nasyconych, jedno- i wielonienasyconych. A zatem, zaleca się spożycie WNKT w ilości ok. 4-krotnie większej od faktycznego zapotrzebowania organizmu (2000 kcal x 30% =ok. 600 kcal: 9 kcal=66 g tłuszczu, 1/3 z 66 g= 22 g WNKT dziennie).
Przy nadmiarze WNKT dochodzi do łańcuchowej reakcji peroksydacji lipidów w błonach komórkowych (zaburzenia w funkcjonowaniu błon), a także w cząsteczkach LDL cholesterolu (powstawanie oxy-LDL). Utlenianie WNKT o długich łańcuchach oraz metabolitów kwasu arachidonowego n-6 stanowi jeden z najważniejszych mechanizmów w patogenezie miażdżycy. Co więcej, utlenione WNKT wpływają na oksydacyjne modyfikacje białek. Kumulacja zmienionych oksydacyjnie białek w komórkach prowadzi do fragmentacji, powstawania wiązań krzyżowych i tworzenia agregatów białkowych, co jest przyczyną dysfunkcji nie tylko komórek, ale całych narządów wewnętrznych. Zaburzenia homeostazy pro- i antyoksydacyjnej organizmu prowadzą do schorzeń metabolicznych, takich jak: stany zapalne, cukrzyca, miażdżyca, nadciśnienie tętnicze, nowotwory, neurodegeneracja. Największe zagrożenie stanowią jednak indukowane działaniem RFT uszkodzenia DNA. Oksydacyjne modyfikacje DNA (utlenianie zasad azotowych, pojedyncze lub podwójne pęknięcia DNA, tworzenie adduktów) spowodowane działaniem RFT inicjują proces nowotworowy.
Od skutecznej osłony antyoksydacyjnej zależy również prawidłowe funkcjonowanie mózgu, który w sposób szczególny narażony jest na RFT. Wynika to z wysokiego stężenia tlenu, przy dużym udziale WNKT n-3 w strukturach neuronów, a jednocześnie niskiej aktywności enzymów antyoksydacyjnych. Wpływ niekontrolowanych reakcji wolnorodnikowych potwierdzono w rozwoju schorzeń neurodegeneracyjnych, takich jak: autyzm, padaczka, stwardnienie rozsiane, depresja, schizofrenia, samobójstwa, choroba Alzheimera i Parkinsona. Powyższym zagrożeniom zdrowotnym zapobiega dieta bogata w witaminy antyoksydacyjne (A, E i C) i naturalne antyoksydanty (β-karoten, kwas α-liponowy, CLA, skwalen, polifenole), a także odpowiednia podaż białka. Oprócz WNKT n-3 i cholesterolu, działania neuroprotekcyjne wykazują fosfolipidy (lecytyna, sfingomielina, fosfatydyloseryna), butyrofilina, koenzym Q10 oraz witamina D3. Komplementarny zestaw wszystkich wymienionych bioaktywnych związków zawierają jaja oraz tłuszcz mlekowy.
Dlaczego proporcje wnkt n-6 do wnkt n-3 są istotne dla zdrowia?
Niezależnie od zaburzeń homeostazy pro- i antyoksydacyjnej istotne są proporcje WNKT n-6 do WNKT n-3. Dieta naszych przodków zawierała o połowę mniej tłuszczu i nasyconych KT, a ilość WNKT n-6 i n-3 była równoważna. Duże spożycie olejów roślinnych (bogatych w WNKT n-6) przy ograniczonym spożyciu ryb (najlepsze źródło WNKT n-3) skutkuje nadmiarem KT n-6 w diecie współczesnego człowieka. Proporcje n-6 do n-3 w tzw. zachodniej diecie wynoszą 20-30:1 i uznane są za główny czynnik ryzyka chorób cywilizacyjnych, m.in. nowotworów. WNKT n-6 oraz n-3, wbudowywane do błon komórkowych, wykazują wysoką aktywność biologiczną. Od ich proporcji zależy funkcjonowanie komórek i narządów. WNKT n-3 występują w mniejszych ilościach, mimo iż odgrywają szczególnie istotną rolę w funkcjonowaniu kory mózgowej, receptorów siatkówki oraz błon komórkowych. Z WNKT obecnych
w fosfolipidach błon komórkowych syntetyzowane są eikozanoidy, które pełnią funkcje hormonów tkankowych o bardzo szerokim spektrum działania w całym organizmie.
Eikozanoidy syntetyzowane z WNKT n-6 charakteryzują się bardzo wysoką aktywnością, wytwarzane w nadmiarze stymulują procesy miażdżycowe i zakrzepowe, silne reakcje zapalne i alergiczne oraz nowotwory sutka, jelita grubego, prostaty.
Eikozanoidy syntetyzowane z WNKT n-3 charakteryzują się działaniem przeciwzakrzepowym i przeciwzapalnym, hamują nadmierną kurczliwość naczyń krwionośnych oraz kancerogenezę, wspomagają układ immunologiczny, regulują aktywność hormonów oraz ekspresję genów.
Większość olejów roślinnych nie zawiera znaczących ilości WNKT n-3, dlatego ani oleje, ani margaryny nie mogą być traktowane jako źródło niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT). W dodatku nadmiar WNKT n-6 blokuje przekształcanie w organizmie człowieka kwasu linolenowego n-3 do długołańcuchowych pochodnych. Oleje: słonecznikowy, z pestek winogron i pestek dyni oraz sojowy czy kukurydziany są źródłem głównie (55 do 66%) kwasu linolowego n-6, który spożywany w nadmiarze jest
szkodliwy dla zdrowia.
Dane epidemiologiczne dowodzą, że optymalna dla zdrowia proporcja WNKT n-6 do n-3 wynosi 4-5:1. Zapewnienie takich proporcji możliwe jest tylko przy ograniczeniu spożycia olejów roślinnych do 5,5 g dziennie (zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu) i regularnej konsumpcji 2 porcji tłustych morskich ryb tygodniowo.
Z jakich powodów Polska nie poparła inicjatywy WHO, dotyczącej wyeliminowania sztucznych izomerów trans z produktów spożywczych od 2023 r.? Tradycyjnie, mimo „dobrej zmiany”, zdrowie rodaków okazało się mniej istotne niż zyski zachodnich koncernów spożywczych (sic!).
Produkty utleniania lipidów – zagrożenia zdrowotne
Oleje roślinne są wyjątkowo podatne na utlenianie, które jest nieuniknione podczas ich tłoczenia, rafinacji, magazynowania oraz obróbki termicznej. Stabilność oksydacyjna olejów zależna jest od zawartości nienasyconych KT, ilości wiązań nienasyconych i sprzężonych, a także zawartości antyoksydantów. Najwyższą stabilnością oksydacyjną charakteryzuje się olej kokosowy (ponad 90% nasyconych KT) oraz oliwa z oliwek (68% kwasu oleinowego n-9 i zaledwie 0,7% kwasu α-linolenowego n-3). Podczas obróbki termicznej żywności uwalniana jest woda, przez co procesy utleniania lipidów ulegają intensyfikacji. Uwalniane wskutek hydrolizy trójglicerydów wolne KT są bardziej podatne na oksydację niż trójglicerydy. Najbardziej podatny na utlenianie kwas α-linolenowy n-3 zawiera 3 wiązania nienasycone, a najmniej podatny kwas oleinowy n-9 – tylko jedno. Z tego powodu oleje o wysokiej zawartości kwasu α-linolenowego n-3, tj. olej rzepakowy i lniany, nie powinny być stosowane do smażenia.
Skutkiem utleniania nienasyconych KT jest powstawanie pierwotnych (tlenki, nadtlenki) oraz wtórnych produktów oksydacji (aldehydy, ketony, estry, laktony, alkohole, kwasy, węglowodory). Pierwotne produkty oksydacji przekształcane są przez mikroflorę jelitową do nieszkodliwych hydroksykwasów. Natomiast wtórne produkty oksydacji, podobnie jak oksysterole (utlenione sterole) czy izomery trans, stanowią duże zagrożenie dla zdrowia. Charakteryzują się bardzo wysoką aktywnością biologiczną – uszkadzają błony komórkowe oraz struktury wewnątrzkomórkowe, hamują aktywność enzymów, działają aterogennie i cytotoksycznie. Wtórne produkty oksydacji, szczególnie dialdehyd malonowy (MDA), transhydroksy-2-nonenal (4HNE), 4-hydroksyheksenal (4HHE), aldehyd akrylowy (akroleina), aldehyd krotonowy wykazują działanie mutagenne. Najbardziej reaktywnym związkiem, wytwarzanym w procesie utleniania nienasyconych KT, jest MDA. Poprzez tworzenie wiązań kowalencyjnych z DNA, białkami i fosfolipidami wpływa na ich strukturę oraz właściwości biologiczne. DNA zmodyfikowany odziaływaniem MDA staje się genetycznie niestabilny. Prowadzi to do gromadzenia się w materiale genetycznym komórek coraz większej liczby mutacji somatycznych oraz zapoczątkowania procesu transformacji nowotworowej. Jednocześnie kwas linolowy n-6 jako substrat do syntezy prostaglandyn, które hamują powstawanie interleukiny 12 (inhibitor angiogenezy), działa stymulująco na proces angiogenezy. WNKT n-6 (z wyjątkiem kwasu γ-linolenowego) stymulują podział komórek nowotworowych i rozrost nowotworu.
Ponadto, konsekwencją działania wysokich temperatur na bardzo reaktywne wiązania podwójne nienasyconych KT, jest powstawanie izomerów trans, a także monomerów i polimerów cyklicznych. Polimery powodują zaburzenia żołądkowo-jelitowe, ale nie są wchłaniane z przewodu pokarmowego. Natomiast monomery wykazują działanie mutagenne, niestety są wchłaniane z przewodu pokarmowego. Cykliczne monomery powstają podczas smażenia mrożonej żywności – nawet w oliwie extra virgin, uważanej za stabilną oksydacyjnie.
Mimo powyższych zagrożeń, w ocenie bezpieczeństwa zdrowotnego olejów – zgodnie z prawem żywnościowym – wtórne produkty oksydacji nienasyconych KT nie są uwzględniane. Co gorsza, zmysły smaku i węchu człowieka nie wyczuwają produktów oksydacji olejów (bardzo wysoki próg wyczuwalności). Z tego powodu w produkcji żywności wygodnej, o długim okresie przechowywania, stosowane są najtańsze oleje roślinne. W konsekwencji żywność wygodna, produkowana z wykorzystaniem np. oleju rzepakowego zamiast kwasu α-linolenowego n-3 (zgodnie z deklaracją producenta), zawiera produkty jego oksydacji. Przykładem tego są m.in. preparaty żywienia niemowląt.
(Nie)bezpieczeństwo zdrowotne preparatów żywienia niemowląt
W badaniach zrealizowanych w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie oraz Warszawskim Uniwersytecie Medycznym wykazano, że już w początkowym etapie przechowywania (1 mies.) preparatów do wstępnego żywienia niemowląt liczba nadtlenkowa osiągnęła wartość 30-65 mEq O2/ kg tłuszczu. Świadczy to o znacznym zaawansowaniu procesów oksydacji (podczas produkcji olejów oraz preparatów) i kilkukrotnie przekracza dopuszczalne normy FAO/WHO dla olejów roślinnych. Natomiast po 12 miesiącach przechowywania (w oryginalnych, hermetycznie zamkniętych opakowaniach), we wszystkich preparatach wykazano spadek zawartości WNKT. Każdorazowo spadek zawartości kwasu α-linolenowego n-3 był większy (41-61%) niż kwasu linolowego n-6 (3-21%). Zawartość długołańcuchowych WNKT: eikozapentenowego (EPA) i dokozaheksaenowego (DHA) podczas przechowywania preparatów zmalała do ilości śladowych. Z powyższego wynika, że mlekozastępcze preparaty nie pokrywają zapotrzebowania niemowlęcia na WNKT n-3 (mimo deklarowanej ich zawartości w produkcie). Zamiast cennych dla mózgu oraz układu immunologicznego WNKT n-3, dziecko otrzymuje produkty ich oksydacji o działaniu cytotoksycznym, neurotoksycznym i mutagennym.
Ocena bezpieczeństwa zdrowotnego preparatów do żywienia niemowląt (podobnie jak olejów jadalnych), w oparciu o zmienny poziom nadtlenków, jest iluzoryczna.
Mimo tak oczywistych zastrzeżeń, producenci preparatów, zapewniając 2-letni okres ich przydatności do spożycia, całkowicie ignorują zagrożenia wynikające z obecności oksysteroli oraz wtórnych produktów oksydacji WNKT. Żywienie niemowląt mlekozastępczymi preparatami umożliwia dostarczenie podstawowych składników odżywczych, ale pozbawia je biologicznie aktywnych substancji, niezbędnych do prawidłowego rozwoju mózgu, siatkówki oka oraz funkcjonowania układu immunologicznego.
Większość dostępnych w ofercie handlowej preparatów w ogóle nie zawiera cholesterolu i fosfolipidów. Tymczasem długotrwałe ich niedobory ograniczają proces formowania mózgu i układu nerwowego, który zaczyna się w życiu płodowym i trwa do 18. miesiąca życia dziecka. Niedobory cholesterolu hamują formowanie się synaps w neuronach, co ogranicza zdolność do nauki i zapamiętywania. U dzieci pozbawionych we wczesnym dzieciństwie wystarczającej ilości cholesterolu stwierdza się upośledzone funkcjonowanie mózgu, słaby wzrok oraz skłonność do agresji. W przewodzeniu impulsów nerwowych, syntezie neurotransmiterów i zapobieganiu degradacji dendrytów kluczową rolę odgrywają fosfolipidy. Niedobory cholesterolu i fosfolipidów zakłócają powstawanie otoczki mielinowej, co zwiększa ryzyko autyzmu i stwardnienia rozsianego.
Poza tym, cholesterol i fosfolipidy są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania układu immunologicznego. Z cholesterolu wytwarzane są hormony, odpowiedzialne za regulację metabolizmu, wytwarzanie energii, przyswajanie minerałów, budowę kości i mięśni, a także podatność na stresy. Fosfolipidy (aktywne w transporcie molekularnym) wpływają na wzrost i rozwój komórek, przyspieszają regenerację organizmu, są inhibitorami czynników prozapalnych, patogenów przewodu pokarmowego oraz nowotworów. Nie bez powodu mleko kobiece zawiera znaczne ilości cholesterolu, fosfolipidów oraz WNKT. Co ważniejsze, żywienie małego dziecka wpływa na trwałą modyfikację procesów metabolicznych, w związku z intensywnym rozwojem tkanek i narządów. Dlatego fosfolipidy, cholesterol, WNKT n-3, obecne w diecie najmłodszych, nie tylko wspomagają rozwój układu nerwowego i potencjał intelektualny dziecka. Indukują również czynniki enzymatyczne odpowiedzialne za bardziej efektywny metabolizm, co wpływa korzystnie m.in. na gospodarkę lipidową w wieku dorosłym. Podobnie składniki diety istotne dla zapewnienia integralności bariery jelitowej (krótko- i średniołańcuchowe nasycone KT, antyoksydanty lipofilne, fosfolipidy) działają przeciwzapalnie i modulują rodzaj odpowiedzi immunologicznej. Tym samym zmniejszają alergenność pokarmów podawanych niemowlętom. Poprzez zaspokojenie wszystkich żywieniowych potrzeb noworodka i małego dziecka programuje się metabolizm dorosłego człowieka oraz jego podatność na różnorodne schorzenia. Zapewnienia producentów, że preparaty do żywienia niemowląt upodobnione są (pod względem składu chemicznego) do mleka kobiecego są ogromnym nadużyciem. Produkowane z zastosowaniem olejów roślinnych preparaty nie pokrywają zapotrzebowania na niezbędne w procesie neurogenezy: WNKT n-3, cholesterol, fosfolipidy, antyoksydanty lipofilne. Co gorsza, są źródłem wielu wtórnych produktów oksydacji lipidów o działaniu mutagennym (aldehydy, ketony, związki karboksylowe, estry, oksysterole) oraz neurotoksycznym (KT o dienowych i trienowych układach sprzężonych wiązań podwójnych).
Alternatywą dla preparatów do żywienia niemowląt jest modyfikowane mleko krowie, które nie zawiera utlenionych tłuszczów roślinnych i pod wieloma względami (obecność bioaktywnych składników o działaniu neuroprotekcyjnym oraz immunomodulacyjnym) jest podobne do mleka kobiecego.
Nadmiar wnkt n-6 – główna przyczyna nowotworów
W badaniach na zwierzętach i hodowlach tkankowych, a także w licznych opracowaniach epidemiologicznych wykazano, że to nie ilość tłuszczu w diecie, ale nadmiar WNKT n-6 zwiększa prawdopodobieństwo nowotworów.
U zwierząt z indukowanymi chemicznie nowotworami, karmionych olejem słonecznikowym, ograniczenie ilości tłuszczu o połowę nie skutkowało zahamowaniem rozwoju raka. Jednak wysoki poziom nasyconych KT pochodzenia zwierzęcego (masło, smalec, łój wołowy) lub roślinnego (olej kokosowy), w porównaniu do analogicznych ilości WNKT z olejów roślinnych hamował rozwój nowotworów. Niestety przeciwnowotworowe działanie nasyconych KT hamowane jest przez niewielkie ilości WNKT n-6: w grupie szczurów otrzymujących w diecie 20% oleju słonecznikowego oraz w drugiej grupie otrzymującej 17% oleju kokosowego i 3% kwasu linolowego wskaźnik zachorowalności na raka był taki sam.
Wysoki wskaźnik zachorowalności na nowotwory dotyczy populacji stosujących dietę „zachodnią”. Tymczasem wśród mieszkańców Grenlandii i Alaski, mimo stosowania diety wysokotłuszczowej (do 50% energii), zachorowalność na nowotwory jest niewielka. Podobnie w Grecji (średnio 42% energii z tłuszczu – głównie oliwy z oliwek), wskaźniki zachorowalności są zdecydowanie niższe niż w USA, gdzie tłuszcz stanowi 35% energii w diecie. W wymienionych populacjach – z wyjątkiem Amerykanów – spożycie WNKT n-6 jest niewielkie. Kolejnym potwierdzeniem faktu, że to nie ilość tłuszczu w diecie, ale nadmiar
WNKT n-6 jest główną przyczyną dużej zachorowalności na nowotwory, jest dieta śródziemnomorska. Jej prozdrowotne działanie wynika ze składu oliwy z oliwek: 68% kwasu oleinowego n-9 (najmniej podatnego na utlenianie), 10% kwasu linolowego n-6 oraz 0,7% kwasu α-linolenowego n-3. Obecne w oliwie związki fenolowe zabezpieczają kwas oleinowy oraz WNKT n-6 i n-3 przed procesami oksydacji (niestety są mało skuteczne podczas obróbki termicznej). Źródłem antyoksydantów są również warzywa, owoce i czerwone
wino. Ponadto prozdrowotne działanie diety śródziemnomorskiej jest konsekwencją wysokiego spożycia
biologicznie aktywnych WNKT n-3 (EPA i DHA ) z ryb i owoców morza, co przy niskim spożyciu WNKT n-6 zapewnia optymalne dla zdrowia proporcje WNKT n-6 do n-3.
Podsumowanie
Hipercholesterolowa teoria miażdżycy miała służyć poprawie zdrowia publicznego (sic!). Gdyby margaryny i oleje roślinne (z wyjątkiem oliwy z oliwek) rzeczywiście charakteryzowały się prozdrowotnym działaniem, to przy kilkukrotnym wzroście ich spożycia problem miażdżycy dawno już i definitywnie byłby rozwiązany. Tymczasem, co drugi zgon w państwach uprzemysłowionych – niezmiennie – spowodowany jest chorobami układu krążenia. W dodatku od lat 70. ub. stulecia zachorowalność na cukrzycę typu 2, nowotwory, schorzenia neurologiczne i neurodegeneracyjne wzrosła ponad 5-krotnie.
Znane od ponad 30 lat cytotoksyczne, neurotoksyczne, mutagenne i kancerogenne działanie
sztucznych izomerów trans oraz wtórnych produktów oksydacji WNKT potwierdzono w licznych badaniach naukowych. Mimo to, zgodnie z prawem żywnościowym, w ocenie bezpieczeństwa zdrowotnego olejów oraz żywności wygodnej uwzględnia się tylko jeden, w dodatku nietrwały parametr,
jakim jest liczba nadtlenkowa. Czyżby instytucje odpowiedzialne za stan zdrowia publicznego były zainteresowane generowaniem chorób? Czy stale rosnąca zachorowalność dzieci i młodzieży na schorzenia autoimmunizacyjne oraz neurologiczne jest przypadkowa? Wiadomo przecież, że prawidłowe żywienie noworodków i małych dzieci programuje metabolizm człowieka na całe życie. Wpływa na mniejszą podatność na różne schorzenia metaboliczne, jest inwestycją w zdrowie kolejnych pokoleń. Co wspólnego z profilaktyką zdrowia najmłodszych mają dostępne w ofercie handlowej preparaty do żywienia niemowląt?