#Ze świata nauki

Inteligencja zależy od odżywiania

Z blogu Teresy Stachurskiej
Czytałam z zainteresowaniem:
Niezdrowa dieta dzieci źle wpływa na inteligencję. Maluchy, które od 3 roku życia jedzą dużo pokarmów przetworzonych, bogatych w tłuszcze trans oraz cukry, już po 5 latach odbiegają poziomem IQ od rówieśników odżywianych zdrowo. Dzieci, które jedzą dużo przetworzonej żywności, np. chipsów i słodyczy, mają niższy iloraz inteligencji niż rówieśnicy na zdrowszej diecie – wynika z pracy opublikowanej w piśmie „Journal of Epidemiology and Community Health”. Zdaniem autorów pracy – naukowców z Uniwersytetu w Bristolu – sugeruje to, że niezdrowa dieta może źle wpływać na rozwój mózgu. W przeprowadzonych przez nich badaniach, przeanalizowano dane zebrane wśród niemal 4 tys. dzieci, które uczestniczyły w długofalowym badaniu. Za pomocą ankiet od rodziców zebrano informacje na temat rodzaju pokarmów spożywanych przez maluchy w wieku 3, 4, 7 oraz 8 lat. Dzieci poddano testom na inteligencję w wieku 8,5 roku. W analizie brano pod uwagę czynniki, które mogą mieć wpływ na iloraz inteligencji (IQ) dzieci, a także poziom wykształcenia matki, przynależność do grupy społecznej oraz długość okresu, w którym dziecko było karmione piersią.
Okazało się, że maluchy, które od 3 roku życia jadły dużo przetworzonej żywności – bogatej w niezdrowe tłuszcze typu trans oraz w cukry proste – w wieku w wieku 8,5 roku miały nieco niższe IQ (o kilka punktów) niż ich rówieśnicy, którzy jedli dużo warzyw, owoców, węglowodanów złożonych, ryb. Tłuszcze trans są wszechobecne w przemyśle spożywczym – można je znaleźć w słodyczach, chipsach, potrawach smażonych. Mają bardzo szkodliwy wpływ na układ krążenia – podnoszą poziom złego cholesterolu, obniżają poziom dobrego, zwiększają ryzyko miażdżycy naczyń, mogą też przyspieszać rozwój demencji. Jak komentują naukowcy, badania te wskazują, że nawyki żywieniowe we wczesnym dzieciństwie mogą mieć długoterminowe skutki. – Rozwój mózgu przebiega znacznie szybciej we wczesnym okresie życia, kiedy to przyrasta najwięcej komórek nerwowych. Dlatego, wydaje się, że czynniki oddziałujące na niego później są mniej istotne – komentuje prowadząca badania dr Pauline Emmett.” 

ŻRÓdło – http://dzieci.pl/breedingAid,14159640,title,Inteligencja-zalezy-od-odzywiania,wychowanie_artykul.html?smgputicaid=6dc48 .
Koniec cytatu. 
W sprawie tłuszczów trans jest jasność… Producenci wyrobów je zawierających dają radę się oprzeć dla zysku informacjom o ich szkodliwości. Do kogo jak do kogo, ale do producentów te informacje z pewnością musiały dotrzeć dawno temu. Państwo mogłoby przeciwdziałać w dobrze pojętym interesie społecznym, ale coś ostatnio Państwo też na służbie Zysku korporacji i im podobnych posiadaczy kapitału. Państwu jak wiemy brakuje pieniędzy na leczenie chorych, ale póki społeczeństwo godzi się na wielomiesięczne kolejki w przychodniach i szpitalach to rządzący rozdwojenia jaźni się nie nabawią. Producenci bez zmrużenia oka zasypują rynek reklamami produktów zawierających tłuszcze trans i to też nikomu ważnemu nie przeszkadza. A mogłoby. Mogłoby Państwo przecież wymagać by na każdym opakowaniu takiego produktu ich wytwórcy informowali, że „smakołyk” szkodzi jak to jest stosowane na paczkach papierosów. I przy okazji doliczać akcyzę, by pieniędzy na leczenie chorych nie brakowało. I na douczanie poszkodowanych dzieci również.
Zainteresowanym polecam – http://nowadebata.pl/2011/12/07/pokochaj-olej-rzepakowy-czyli-zapowiedz-ii-wojny-tluszczowej/ i życzę wielu innych ważnych lektur na temat tłuszczów.
Cukry proste… Chyba możemy powiedzieć, że Świat na ich punkcie oszalał? Nawet oseskom jest w zwyczaju słodzić wodę do picia, a potem jest coraz gorzej, czyli coraz więcej cukru do spożycia. Dziecko w wieku 3 lat jest już chyba od cukru u większości społeczeństwa uzależnione. Wiele osób uważa, że to najsmacznejsze co dziecku można dać do zjedzenia. Batoniki, cukiereczki, lizaki, soczki, soki, nektary, syropy, napoje słodzone, danka dla bobasów w słoiczkach, ciastka (biszkopty, herbatniki, inne), ciasta, cukier do herbaty, kompoty, dżemy, konfitury, budynie, kisiele, galaretki, końca tej liście nie będzie, jak też dezinformacji na ten temat, bo – otóż – w artykule którego może 8/9 przytoczyłam na wstępie i co czytałam z zainteresowaniem, ale mi przeszło, gdy dalej było, że:
„Wystarczy przestrzegać kilku zasad: podawać pięć porcji warzyw i owoców dziennie, ograniczyć spożycie cukrów prostych i niezdrowych tłuszczów trans, zwiększyć spożycie produktów zbożowych z pełnego ziarna, aby poprawić sprawność intelektualną dziecka. Zdaniem Fiony Ford, rzecznik Brytyjskiego Stowarzyszenia Dietetyków, wyniki badań wskazują, że młodzi rodzice wymagają edukacji na temat zdrowego żywienia dzieci.”
Ja się pytam: od kiedy cukier z owoców nie jest cukrem prostym? W jednym małym jabłku jest ca 11 g cukrów prostych, w szklance soku może ich być i 40 g. Ile osób robiąc zakupy sprawdza informacje na temat składu (białka, tłuszcze, węglowodany) produktów? Markieting producentów oczywiście nie próżnuje… I Państwo, któremu brakuje pieniędzy na opiekę zdrowotną nie oponuje, jakby nie było stąd, czy jakoś tak. Ale mówią, że w interesie społeczeństwa działają nasi przedstawiciele. Informacja na opakowaniu, że produkt szkodzi byłaby przydatna, ale jej tam nie ma! Akcyzy też nie ma. 
Proponuję więc – http://nowadebata.pl/2011/10/23/gorzki-posmak-cukru/ 
Zostały nam jeszcze produkty zbożowe? Naukowcy – zdaje się – jak pijany płotu czepiają się pełnego przemiału w nadziei że to uratuje dobre imię zbóż na talerzu? Nie uratuje. Ale dzieci do jadania chlebka i bułeczek tymczaem się od małego, bardzo małego, pracowicie nadal przyucza? Przyucza się. Skórkę do pogryzania się daje, kromkę w kosteczkę się kroi, cudne wesołe kanapeczki się robi, kaszki gotuje i słodzi a to cukrem, a to sokiem lub syropem, by się atrakcyjniejsze zdawały? Ciekawe na co i w jakiej liczbie będą chorować dzisiejsze siedmiolatki? Bo że będą w większej liczbie niż dzisiejsze trzydziestolatki nie wątpię. Odbiegłam od tematu, miało być… o zbożach. 
Warto przeczytać – http://nowadebata.pl/2011/10/13/buszujacy-w-pszenicy/ 
Lepiej dokładnie na odwrót:
– Po pierwsze białko – http://www.stachurska.eu/?p=3439 
– którego nie może być za dużo – http://www.stachurska.eu/?p=3359
– i którego nie może być za mało – http://www.stachurska.eu/?p=1441 
– Po drugie źródło energii, najlepsze – http://www.stachurska.eu/?p=3383 
Od zwiększenia spożycia produktów zbożowych sprawności intelektualnej dzieciom przybyć nie może, niestety. Każdy może sprawdzić, oczywiście wyedukowawszy się odpowiednio.
Polecam – http://dr-kwasniewski.pl/ 
Teresa Stachurska
http://www.stachurska.eu/?p=6400

Stanisław Staszic