GMO – Uwaga na fałszywych demaskatorów
Nie polecam artykułu http://www.polityka.pl/nauka/ekologia/1522751,1,falszywi-prorocy-gmo-cz1-arpad-pusztai.read , a w świątecznym wydaniu papierowym nierzetelnych informacji jest jeszcze więcej niż w wydaniu internetowym.
Uwaga na fałszywych demaskatorów!
Jeśli czytelnik szuka prawdziwych i obiektywnych informacji, na przykład o GMO, to nie znajdzie ich w dziale „Nauka” tygodnika „Polityka”, a zwłaszcza w artykule „Fałszywi prorocy”. Dziennikarz, stojący po „tej” stronie barykady w wojnie o kasę koncernów biotechnologicznych, obrzuca błotem naukowców z „tamtej” strony, którzy prowadzą niezależne – od koncernów biotechnologicznych – badania naukowe. Sprawiający wrażenie obiektywnego dziennikarza 39-letni autor artykułu, nazywa „cwaniaczkiem”, 80-letniego Percy Schmeisera, laureata nagrody Right Livelihood Award, zwanej Alternatywną Nagrodą Nobla, byłego burmistrza i byłego posła do parlamentu prowincji Saskatchewan w Kanadzie, cenionego propagatora wiedzy o skutkach zanieczyszczeń tradycyjnego rolnictwa przez rozprzestrzeniające się GMO. Wydawałoby się, że nie za „cwaniactwo” dostał nagrody i nie dlatego kręcono o nim filmy. Ale „nasz” dziennikarz napisze na zawołanie „jak było naprawdę”! Manipulacja treścią wyroku Sądu Najwyższego Kanady, przekręcanie nazwiska doradcy prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz polskich naukowców to stare sztuczki – znane metody deprecjonowania faktów i osób.
Nie jest też to pierwszy przypadek, że w artykule promującym GMO pomija się milczeniem fakt, że 9 (z 27) krajów członkowskich UE (w tym Austria, Francja, Grecja, Luksemburg, Niemcy, Węgry, a także Irlandia, Włochy,) opierając się na nie-fałszywych argumentach zabroniło uprawy roślin modyfikowanych genetycznie. A może należy ostrzec rządy tych krajów przed „fałszywymi” naukowcami, których autorytety w każdej chwili może na zawołanie obalić wszystkowiedzący polski dziennikarz!
A jeśli „obiecująca technologia” (ciekawe kto, komu i co obiecał???) jest warta debaty, to debata na łamach „Polityki” nie powinna być monologiem zwolenników koncernów biotechnologicznych, bo debata to wymiana poglądów w celu wzajemnego zrozumienia sprawy i znalezienia najlepszego rozwiązania. Czekamy zatem na zaproszenie do tej debaty. Oby była „spokojna i racjonalna” z obydwu stron.
Dorota Metera
Prezes IFOAM
www.ifoam.com